Gdzie są latające tankowce jakie obiecał Antoni Macierewicz polskiemu lotnictwu, pytam w interpelacji do MON w sprawie programu "Karkonosze".
Europejska Agencja Obrony postanowiła w 2012 wesprzeć mniejsze państwa NATO i UE, które nie są w stanie kupić i utrzymać tak drogiego sprzętu jakim są latające tankowce. Ponieważ samoloty takie oferują bardzo cenne i unikalne możliwości bojowe dla własnego lotnictwa, za korzystne rozwiązanie uznano grupowy zakup tych maszyn. Zasadę korzystania z samolotów zdefiniowano w ten sposób, że w zależności od wkładu finansowego każde państwo otrzymuje w zamian do wykorzystania określoną liczbę godzin lotu latających cystern w danym roku.
Program miał angażować 10 państw: Belgię, Francję, Grecję, Hiszpanię, Holandię, Norwegię, Luksemburg, Polskę, Portugalię, Węgry. Koordynować program go miała EDA. W 2014 roku Holandia, Polska i Norwegia podjęły negocjacje z Airbusem dotyczące pozyskania, w połączony sposób, samolotów A330 MRTT. Polska miała włożyć w program 22% funduszy, podczas gdy Luksemburg i Holandia stały się liderami programu. Tankowce miały stacjonować, będąc własnością NATO, w holenderskiej bazie Eindhoven.
Polska od początku była jednym z głównych uczestników programu. W bazie lotniczej w Powidzu miała się mieścić wysunięta baza dla wspólnych latających cystern, a wielu polskich lotników miało nimi dowodzić i latać.
Niespodziewanie jednak dla nawet najwyższych rangą wojskowych, MON podjął decyzję o wycofaniu się z programu. Minister Antoni Macierewicz podjął ją dokładnie trzy dni przed uroczystym podpisaniem umowy w lipcu 2016 roku.
Rząd PiS ustami Antoniego Macierewicza obiecał, że samoloty tankujące sam kupi lub je wydzierżawi, a program tej modernizacji uzyskał kryptonim "Karpaty".
Minęło prawie 5 lat, a samolotów tankujących polskich Sił Powietrznych nie widać, ani nic o nich nie słychać, stąd pytam szefa MON, co z programem "Karkonosze"?
Robert Kwiatkowski, poseł